środa, 1 sierpnia 2012

Co z tą POLSKĄ ... kinematografią ?

Gdy zdecydowałam, że napiszę o sytuacji polskiego kina nie spodziewałam się, że los będzie mi tak sprzyjał przy poruszeniu tego wątku.
,,Możliwe, że akcja kolejnego europejskiego filmu Woody'ego Allena będzie działa się w Krakowie. Produkcja ruszy, jeśli Kraków znajdzie fundusze na projekt. " onet.pl.






Woody Allen może wyreżyseruje w Krakowie film pod warunkiem że Kraków zapłaci mu-podobno- 10 milionów! Szok ! Myślę, że polski reżyser zrobiłby równie dobry film na podstawie tego samego scenariusza, który wybrał Woody Allen. Jednak wtedy świat by nie usłyszał o tej produkcji. W czym problem? Czemu nie damy zarobić Polakowi? Czy w branży filmowej liczy się jedynie nazwisko? Małgośka Szumowska reżyserka filmu Sponsoring została doceniona za swoja ciężką pracę i zauważona w świecie filmowców dopiero niedawno, odebrała Złotego Lwa w Berlinie i jej film oglądają ludzie na całym świecie. W jej przypadku liczyła się solidnie zrealizowana produkcja.  Porażką przez duże P był brak nagrody dla nominowanej Agnieszki Holland i jej ,,W ciemności” Film znakomity obsada i gra aktorów na światowym poziomie. Nazwisko Holland również cieszy się dobrą sławą w Świcie – co mogłoby jej pomóc – a jednak się nie udało. Jedynym problemem była tematyka, przesłanie. Dla nas film wzruszający, ukazujący historię, która mogła się przydarzyć jednak dla innych nacji był długi (2godziny i 20 min.), mroczny, i już nie tak bliski sercu jak dla Polaka. Moim zdaniem problem naszej kinematografii tkwi w poruszanej przez reżyserów tematyce. Oczywiście powinniśmy mieć filmy historyczne i przypominające czasy wojny, filmy ciężkie ale może warto tez postawić na inną tematykę i z nią startować do Cann na czerwony dywan. Idąc do kina wybieramy amerykańskie produkcje, dzięki którym na półtorej godziny oderwiemy się od tu i teraz. Ostatnio przyszła moda na komedie, która nadal się utrzymuje, jednak gdybyśmy chcieli je sprzedać na rynku zagranicznym nie mamy szans ponieważ żarty, które w nich występują rozumiemy tylko my Polacy. A my śmiejemy się do rozpuku w kinie na amerykańskiej komedii. Pomijając ostatnią denną produkcje komediową  i parę innych równie beznadziejnych powinniśmy pamiętać o Lejdis czy o Testosteronie, oczywiście nie wspominam o Samych Swoich i o Seksmisji bo przecież to kanon. Równie dobrym filmem docenionym przez krytyków był film Sala samobójców – można byłoby go wyświetlać na całym świecie pomijając modę na,, emo”  film był psychologiczny, problematyczny. Także może warto pomyśleć o tym czy Woody Allen powinien kręcić za grube pieniądze film w Krakowie. Po realizacji wszyscy zapomną gdzie rozgrywa się akcja a splendor spłynie na reżysera i jego prace. Czyli pieniądze wrzucone w błoto. Moim zdaniem Polska powinna startować do odbiorców zagranicznych z takimi filmami jak Sala Samobójców czy Sponsoring - zaszlibyśmy dalej i dzięki temu polska ciężka praca i znakomite wykształcenie PRAWDZIWYCH aktorów i reżyserów, miałoby sens.




4 komentarze:

  1. Jak większość Twoich postów ten też niewiele wniósł do mojego życia. Kopiuj wklej. Palce Ci się nie męczą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sugerujesz że tekst jest skopiowany - to podaj przykład, wskaż chociażby fragment. Wszystkie wnioski, przemyślenia i przykłady są MOJĄ intelektualną własnością.

      A co do wnoszenia życiowych wartości - nie w mojej intencji jest przenoszenie gór i stawiania kropki nad ,,i" zwłaszcza w czyimś życiu. Ja jedynie sugeruje, zachęcam do dyskusji i ukazuje MOJE poglądy, z którymi ktoś może się zgodzić. Oprócz krytyki, którą tu drogi Anonimie ukazujesz (oczywiście masz prawo) ciekawa jestem czy masz jakiś własny pogląd na poruszony przeze mnie temat? Czy kiedykolwiek zastanowiłeś się nad Polską kinematografią? Jeśli tak to czekam z niecierpliwością na odpowiedź.

      Pozdrawiam M.

      Usuń
  2. "Kopiuj wklej" w tym przypadku był jedynie przenośnią. Chodziło mi o to że Twój tekst nie ma w sobie nic odkrywczego i wszystko to zostało już tysiąc razy powiedziane przez krytyków, innych blogerów itp. Nie mam nic przeciwko temu, że wyrażasz swoje poglądy, jednak jeżeli czytam jakiś blog to oczekuję od niego świeżego spojrzenia na świat i oryginalności. Po przeczytaniu kilku Twoich wpisów wiem, że ten blog jest jałowy i nie sprosta moim oczekiwaniom, zachęcam do poszerzenia horyzontów i ambitnego podejścia do sprawy. pozdrawiam i życzę powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Motywem przewodnim tekstu był nowy film Woodego Allena. Tego samego dnia ukazała się informacja na temat jego ,,prawdopodobnego" reżyserowania filmu w Polsce. Ażeby rozwinąć wątek nawiązałam do tematów już wcześniej poruszanych. Jeśli ktoś przede mną opublikował tekst krytykujący decyzję Krakowa, który chce zapłacić 10 milionów Allenowi to podeślij link chętnie przeczytam skoro już wcześniej, ktoś o tym wspomniał a Ty to przeczytałeś.
      Dodam że opublikowałam posta w tym samym dniu, w którym ukazała się informacja.

      Pozdrawiam M.

      Usuń